Marsz Równości w Lublinie i kontrmanifestacja Ruchu Narodowego
Parafrazując tytuł raportu NIK o jakości otaczającego nas powietrza
„Dbaj o zdrowie — nie oddychaj”, który dotyczył fatalnego stanu
powietrza w Polsce, po ostatniej konferencji prasowej przewodniczącego klubu PiS w Radzie Miasta Lublin — śmiało możemy napisać, że aby dbać o zdrowie w Lublinie — trzeba manifestować: youtu.be/2EocF-7_at8
Ileż to razy różne organizacje pozarządowe, grupy nieformalne i
pojedynczy mieszkańcy Lublina występowali do obecnego jeszcze
prezydenta i rady miasta z inicjatywami przeciwdziałania fatalnej
jakości powietrza w naszym mieście, którego zły stan generuje koszty społeczne na poziomie ponad 150 tysięcy pracowniczych dni chorobowych, ponad 300 przedwczesnych zgonów oraz ponad 2 miliardy kosztów zewnętrznych rocznie, co odpowiada niemal równowartości rocznych dochodów koziego grodu.
Poniższe refleksje są wynikiem sumy doświadczeń jednego z mieszkańców Lublina, który kolejny raz czuje, że zainteresowanie polityków i mediów mainstreamowych rozbiega się całkowicie z potrzebami nie mniejszości, czy większości, a wszystkich mieszkańców naszego miasta, którego cała populacja eksponowana jest na śmiercionośne składniki mogu w postaci pyłów zawieszonych oraz związków chemicznych takich jak benzo(a)piren.
Nawiązując więc do zaplanowanego na dzisiaj w Lublinie „Marszu
Równości” oraz kontrmanifestacji Ruchu Narodowego — pozwalam sobie zwrócić uwagę, że:
Mógłbym zacytować Ewangelię Św. Łukasza o Marii Magdalenie – ale wolę zaoszczędzić ks. proboszczowi parafii Dobrego Pasterza na Czechowie nacisków na spowodowanie odwołania mnie z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Duszpasterskiej, czego wcześniej doświadczyłem pełniąc społeczną funkcję przewodniczącego rady Dzielnicy Czechów Południowy.
Mógłbym zacytować klasyka polskiej niepodległości, marszałka Józefa Piłsudskiego – ale wolę zaoszczędzić prawnikom kolejnych odpowiedzi na pozwy z haniebnego reliktu nieodległej przeszłości, którym jest art. 212 kk. – nomen omen użyty przy bierności koalicji i opozycji w lubelskiej radzie miasta jako straszak wobec mieszkanek naszego miasta, które pozwoliły sobie na złożenie niewygodnych samorządowi uwag do pierwszego wyłożenia projektu nowego SUiKZP Lublina.
Jestem zdumiony łatwością, z jaką przychodzi w Lublinie obrona
interesów mniejszości i większości – szczególnie w sytuacji, w której przy próbie zwracania uwagi na zagrożenia dotyczące wszystkich mieszkańców Lublina i gości – przewodniczący klubu PiS zachowywał się jak adwokat PO, a przewodniczący klubu PO nie dał w ogóle możliwości wypowiedzi i to nie w siedzibie partii, a utrzymywanym przez podatników gmachu. O Wspólnym Lublinie mogę powiedzieć tyle, że był i jest tym, który przeważał szalę odmowy mieszkańcom naszego miasta do wypowiedzi i pytań na sesjach i komisjach problemowych Rady Miasta.
Przez ostatnie cztery lata samorząd Lublina nie miał czasu zająć się
problemami całego miasta i poszczególnych dzielnic, pośród których były losy terenów zielonych, wąwozów i suchych dolin. Zabrakło czasu, by zająć się smogiem, który pustoszy nie tylko zdrowie całej populacji Lublina i gości, ale również ich kieszenie. Było czasu, by rozwiązać problemy zakorkowanego śródmieścia i remontu dróg oraz tworzenia miejsc parkingowych w dzielnicach — adekwatnie do oczekiwań i potrzeb mieszkańców, a nie interesów inwestorów inwestycji niedrogowych.
Zbrakło w Lublinie czasu, by rozwiązywać faktyczne problemy
mieszkańców, bo lokalny samorząd był i nadal jest zajęty wojnami
plemiennymi oraz uniemożliwianiem mieszkańcom aktywności i
partycypacji.
Piszę te słowa dzisiaj, by jutro ktoś inny nie próbował przegłosować
zakazu procesji w dniu Święta Bożego Ciała, Marszu Niepodległości,
pochodu pierwszomajowego, czy też antysmogowej manifestacji, bez której jak widać — nikt nie zajmie się Waszym i najbliższych zdrowiem narażonym na działanie smogu.
Bez względu na przebieg dzisiejszego „Marszu Równości” i
kontrmanifestacji Ruchu Narodowego, o którego spokojny przebieg
zabiegam w obu tych środowiskach – mam nadzieję, że przy najbliższych wyborach wszyscy bez wyjątku ubiegający się o reelekcję otrzymają od wyborców kartki... czerwone!
Zapraszam do wirtualnego udziału w akcjach stymulowanych przez polityków: youtu.be/DC0JYLGX-Hk.
Pozdrawiam,
Andrzej Filipowicz
Lubelski Alarm Smogowy
Porozumienie Obrony Lublina
Powiat lubelski – umiejscowiony w województwie lubelskim z Lublinem, jako centrum powiatu. W skład wchodzą gminy Bełżyce, Bychawa, Borzechów, Garbów, Głusk, Jabłonna, Jastków, Konopnica, Krzczonów, Niedrzwica Duża, Niemce, Strzyżewice, Wojciechów, Wólka, Wysokie, Zakrzew oraz miasta Bełżyce i Bychawa.Cały obszar powiatu lubelskiego leży w dorzeczu rzeki Wisły.
Najbardziej znany zabytkami są Muzeum Kowalstwa i Muzeum regionalne w Wojciechowie, Wieża Ariańska Wojciechów, Baszta Firlejów w Dąbrowicy i Dom spotkań, Ruiny Zamku w Bychawie. Znajdziemy tam również dwa Parki Krajobrazowe - Krzczonowski Park Krajobrazowy i Kozłowiecki Park Krajobrazowy, cztery Obszary Chronionego Krajobrazu - Chodelski, Czerniejewski, Dolina Ciemięgi i Kozi Bór, oraz rezerwaty - Chmiel, Las Królewski, Olszanka i Podzamcze.